Kto znajdzie kwiat paproci, czyli o Nocy Kupały, święcie niezapomnianym. Kultury pierwotne, obserwując otaczającą przyrodę i nie potrafiąc nazwać i wyjaśnić mechanizmów jej działania, chcąc jednak przejąć nad nią kontrolę i obłaskawić, próbowały znaleźć nazwy i zracjonalizować obserwacje. Tak rodziły się wizje i wierzenia w Noc Kupały. Pierwsze konkluzje bywały nieświadomie infantylne. Z czasem jednak powoli tworzyły się zręby mitologii. Mitologia implikowała obrzędowość. Ceremonie miały na celu oddanie czci bóstwom i przy okazji wzmacniały władzę duchową, która rościła sobie pierwszeństwo do posiadania tajemnic.
Świętem związanym z kalendarzem i celebrującym szczególny okres, była Noc Kupały. Niesamowite święto, które mimo przeciwności w postaci kościelnej opozycji, przetrwało dwa tysiące lat. Zmarginalizowane co prawda i zepchnięte do rangi ludycznej rozrywki. Jednak istnieje do dziś. Być może dlatego, że kościół nie miał potrzeby znajdować alternatywy dla sobótkowych uroczystości. Wolimy jednak myśleć, że miało ono niezwykłą wartość dla przodków.
Obrzęd musi mieć bardzo długi staż i wywodzić się ze wspólnot tak pierwotnych, że nie można już teraz określić ram czasowych dla genezy wierzeń. Jedno jest pewne, w całej Europie występowało święto w prawie identycznej postaci. Istnieje poświadczenie z czasów starożytnego Rzymu, opisujące obrzędy palenia wielkich ognisk. Obrzęd związany był z boginią Pales i rocznicą założenia miasta. Bóstwo było opiekunką pasterzy i ich dobytku. Co może świadczyć za chronologią powstania na okres przekształceń neolitycznych. Kiedy kultura ludzkich zachowań zaczęła kultywować etos rolnika i pasterza. Dniem naznaczonym był dwudziesty pierwszy kwietnia. Kiedy to według legendy Romulus zaorał płat ziemi pod przyszłe miasto złodziei i złoczyńców, które stało się dla nich azylem.
Etymologia pokazuje dwie lokalizacje, wyjaśniające sens nazwy. Jedna odwołuje się do już wspomnianego rzymskiego święta, zwanego sobottiną. Druga jest zapożyczeniem z ruskiego, gdzie kupało znaczyło tyle, co wielkie, okazałe ognisko. Podobieństwa są nader widoczne. Noc Kupały jednoznacznie kojarzy się ze świętem ognia. Palone ogniska i ogólna wesołość sprawiała, że święto było lubiane i z pewnością nie trzeba było nikogo namawiać do brania w nim udziału.
Kupała przeszła długą drogę i choć może głębszy sens został zatracony przez wieki, to jednak pozostaje świętem mocno osadzonym w folklorze całego kraju. I należy mu się pamięć, jako zabytkowi dawnej kultury. Obecnie może stać się powodem do gromadnego skupiania się w celach rozrywkowych i podtrzymywania kontaktów międzyludzkich w realnym świecie.
Jż za chwilę następna noc Kupały, obchodzę ją sama w towarzystwie duchowym Swarożyca. Zresztą jak co roku od wielu lat.