Zimowa nostalgia, czyli o tym jak adorowano Szczodry Wieczór i Szczodre Gody. Zimą w czas odpoczynku i korzystania ze zgromadzonych w jesieni plonów obchodzono święto, mające przebłagać słońce, by zmieniło swoje zwyczaje i dłużej gościło na nieboskłonie. Kolejny znamienny dzień w kalendarzu, który został zajęty przez nowy panteon.
Z obserwacji wynikało, że słońce od tego dnia zacznie zataczać po niebie coraz większe kręgi. Nie można było zaprzepaścić tak wyśmienitej okazji do świętowania. Szczodre Gody były świętem na cześć boga związanego ze słońcem. Swaróg odradzał się. Perpetuum mobile natury działało jak dobrze zestrojony mechanizm. Zaczynał się nowy lepszy czas. Rodził się nowy rok.
Etymologia wskazuje, że święto związane było z zamknięciem kalendarza i bramą w nowy, rodzący się w okowach zimy okres życia. God − do dziś w językach słowiańskich (rosyjski) znaczy rok. W Polsce do osiemnastego wieku używano zamiennie, dla Bożego Narodzenia, nazwy Gody. Język kaszubski zaś utrzymał uzus słowa do dziś i grudniowe święto nosi nazwę Gòdë. Święto Godowe było łącznikiem spinającym klamrą czas. Na styku, tuż u progu nowego godu leżał styczeń. I wszystko układa się w logiczną całość.
Podobieństwa można znaleźć w ogóle tradycji kultur indoeuropejskich, gdzie znajdujemy, na potwierdzenie tezy, święta o podobnym znaczeniu rytualnym.
Święto Godowe było czasem odpoczynku i pielęgnacji więzi rodzinnych i sąsiedzkich. Zaprzestawano wszelkiej pracy, oprócz niezbędnej i odwiedzano bliskich oraz sąsiadów. Odwiedziny przeciągały się do późna i często przenosiły w inne opłotki do kolejnych sąsiadów. Obdarzano się drobnymi prezentami ze szczerego serca. Za podarunek wystarczyła garść orzechów lub miska kutii albo pierogi.
Szczodre święto, jak wiele innych, było okazją do przywołania pamięci o przodkach. Odwiedzano żalniki i palono ogniska, by dusze Dziadów mogły się ogrzać; noszono na groby strawę, by duchy przodków posiliły się po długiej drodze.
Ważnym punktem obchodów była, kultywowana już za czasów nowożytnych tradycja chodzenia po domach z symbolem odrodzonego słońca, która przerodziła się w kolędowanie z gwiazdą betlejemską, symbolem do złudzenia przypominającym poprzedni.
Szczodrymi godami cieszono się długo, radując się z odrodzenia słońca i nowej nadziei na przyszły rok, którą wróżono z pogody i innych znaków na ziemi i niebie.
Świetna strona, w sam raz na świąteczny wieczór. Najlepsze życzenia dla twórców i gości, radości, zdrowia i dobra dla wszystkich. Sława!
Słowiańska dusza Radka:)
Pamięć o Naszych starych wierzeniach,
oby nigdy nie zginęła!
Bardzo to mądre,czytam i podziwiam
Dobrze prawicie kumie